wtorek, 12 czerwca 2012

Naszyjnik soutache dla Edyty

Dla Edyty powstał taki oto naszyjnik soutache. Żal było mi się z nim rozstawać..pisałam, że wkładam trochę serca w każdą rzecz i potem ciężko...Ale dla tak sympatycznej osoby!!!

W trakcie pracy naszyjnik od "podszewki" wyglądał j.w.


W międzyczasie, w chwilach niemocy, braku pomysłu co dalej z naszyjnikiem powstał wisiorek MAK - bez podklejenia.


Powstały trzy bransoletki, koraliki same podeszły pod rękę...Ta jest starozłota, z pięknym złotym guzikiem.

Ta świetnie pasuje do białych, szarych lub bladoróżowych ubrań- takie ma koraliki. Jest bardzo delikatna.

I fiolet.

2 komentarze:

  1. Ten naszyjnik to dzieło sztuki! Jest po prostu piękny. W sobotę przykuwał uwagę wielu osób :-)Też już się do niego przywiązałam :-)
    Bardzo dziękuję za całe włożone w niego serce :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. jest b.wytworny,nie dziwie sie,ze zrobil furore./ale nie moj;(/
    czy mak jest dla mnie?

    OdpowiedzUsuń